Film na dziś: Rocky
Wybaczcie, nie napiszę dziś swoich przemyśleń, ani recenzji. Heski, moja luba albo Atelier powinni się tym zająć. Ja dziś oddaję się przyjemności zbijania wagi na jutrzejsze zawody. Z wagi 83 kg zbijam do 77. Zacząłem we wtorek czuje się jak worek kartofli, który ma być przemeblowany na puree. Oczywiście zapraszam do czytania poprzednich postów i sprawdzania moich przemyśleń na tematy różnego typu + recenzje filmów/ książek. Trzymajcie się ciepło, a ja idę zdychać. Życzcie powodzenia
jeśli nas polubiliście, a jeśli nie to mam nadzieję utrzeć wam nosa. Saluto ! :)
~Okwezrd
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz